Filet z mrożonki zamiast świeżej ryby to wakacyjny standard nad morzem!
Dla wielu z nas świeża ryba to jedna z największych przyjemności związanych z pobytem nad morzem. Niestety nie wiemy, że ryby sprzedawane nad morzem często mają niewiele wspólnego ze świeżością.
Nadmorskie lokale gastronomiczne coraz rzadziej mają w swojej ofercie świeże ryby, kupowane od rybaków. Zdecydowanie częściej serwują swoim klientom mrożone filety, mimo iż na reklamach napis „świeża ryba” wciąż kusi przechodniów.
![seniorzy nad morzem](img/seniorzy-nad-morzem.jpg)
Co jest przyczyną takiego postępowania?
Przede wszystkim dążenie za wszelką cenę do ograniczania kosztów. Mrożony filet jest zdecydowanie tańszy od świeżej ryby, zwłaszcza, jeśli kupi się go w dyskoncie, czy hipermarkecie. Wprawdzie jego walorom smakowym i konsystencji można by sporo zarzucić, jednak niewielu właścicieli budek ze smażonymi rybami ulokowanymi w popularnych miejscowościach turystycznych przywiązuje wagę do jakości serwowanych dań.
Drugim problemem są dopłaty z Unii, jakie rybacy dostają za zrezygnowanie z połowów. Nic dziwnego, że większość z nich rzeczywiście od nich odstępuje, przez co zakup świeżej, morskiej ryby staje się jeszcze trudniejszy.
Właściciele lokali gastronomicznych rzadko są wystarczająco zdeterminowani, by dążyć do ich zakupu.
Co w takim razie powinniśmy zrobić, by mieć pewność, że ryba, którą jemy nad morzem jest rzeczywiście świeża? Przede wszystkim starannie wybierać lokale, w których się stołujemy. Najlepszym wyborem są te, w których na własne oczy możemy zobaczyć rybę, którą będziemy jeść jeszcze przed jej przygotowaniem. Inne rozwiązanie to zakup ryby bezpośrednio od rybaków i przygotowanie jej samodzielnie.